Płot MW 18 i parkowanie.

[kovson]

Proponuję zorganizować spotkanie, w celu postawienie Płotu oddzielającego resztę osiedla od budynku MW18. Ponieważ na tyle jest to towarzystwo fałszywe nie można się z tą wspólnotą porozumieć, czemu nie mielibyśmy zadziałać podobnie? Tylko zróbmy to dla wszystkich oprócz nich.

Parkowanie drugi ważny temat nic nie stoi na przeszkodzie żeby an wjeździe postawić zakaz wjazdu i informację nie dotyczy... Forma zaproponowana przez Zielone nic nie zmieni. Proszę zwrócić uwagę iż wszystkie osiedla na morenie "stare" mają takie rozwiązanie. Prosty dopisek dla mieszkańców, posiadaczy identyfikatorów, drugi zapis przejazd dla klimaty do 5min i sprawa załatwiona. Sama informacja o identyfikatorach nie wystarczy.

[sober50]

[akk_84]

Płot mw2 jest następstwem "zakładu zamkniętego MW18" oraz zniszczenia trawnika, śmiecenia, srania psami i łażenia pod balkonami.
MW16 może jak najbardziej odciąć schody dla bloku MW18, wtedy pan Anioł będzie zapierdylać naokoło bloku do swojego garażu i śmietnika

[Gd4ever]

przecież to było do przewidzenia, że MW2 musi coś zrobić skoro całe osiedle wydeptało im ścieżkę. Widzieliście jak to tam wygląda?

Nigdy tamtędy nie szedłem trawnikiem chociaż często przechodziłem przez chodnik MW18, ale te spacery z wózkami i rowerami, które tam jeździły na moich oczach to jaką masakra.

Czy wy ludzie macie coś na bani? skoro MW18 się ogrodziło to czemu niszczycie trawnik innej wspólnoty? Zróbcie coś z MW18 a nie blokami obok

MW16 powinno się dogadać z MW2 żeby odciąć tych co zrobili sobie fortece w 18 i zobaczymy co wtedy będzie. Jeżeli schody w dół są oczywiście na terenie wspólnoty 16

[sober50]

[Gd4ever]

[kovson]

Z budynkiem numer 18 próbowaliśmy rozmawiać przez kilka lat, od pomysłu rozbicia sprzątania, utrzymania placu zabaw, poprzez zmobilizowanie polservice jeszcze jak był na terenie. Powstał plan ogrodzenia całościowego z dostępem wszystkich mieszkańców miały powstać dwa duże segmenty, temat wielokrotnie poruszany również na tym forum.

Nikt o tym nie chciał rozmawiać. Mw18 na oficjalną próbę kontaktu miesiąc temu nie odpowiedziało. Ponieważ teren zielony ulegał degradacji musieliśmy zareagować. Szczytem było odśnieżanie ścieżki w zimę właśnie tego trawnika. Pisanie teraz po fakcie głupot gratuluję, ja z chęcią zlikwiduję ten płot jak oni umożliwią przejście w cywilizowany sposób po chodniku za który wszyscy zapłaciliśmy. Ok teren jest ich tak to podzielił developer mądrze i tak zapisał to w aktach, to że są ludźmi z ambicjami fortecy nie moja wina. Musieliśmy coś zrobić teraz czeka nas kilkutysięczna rekultywacja tego trawnika. Ciekawe jest to że nikt nie ma pretensji do mw18 które zagarnęło kostkę za którą wszyscy zapłacili. Jak widać na planach ruch pieszych inaczej został zaplanowany na tym osiedlu chodnik chyba widać. Zważywszy że jest to nasz jedyny teren zielony tak to podzielił developer mamy na terenie parking naziemny oraz ten kawałek zieleni. Sugerujecie że z racji posiadania sąsiadów aspołecznych mamy położyć tam chodnik dla całego osiedla z jakiej racji? Proponuję odgrodzić się od tych aspołeczniaków resztą osiedla może ich to zaboli jak będa mieli jedno wyjście i swój prywatny plac zabaw. Uwiez mi ciężko wytłumaczyć czterolatkowi widzącemu plac zabaw z okna że nie może tam chodzić. Przykro się patrzy na dzieci grające w siatkę przez płot utworzony przez mw18. Możemy zrobić tunel nie ma problemu my unikniemy dewastacji jedynego zielonego miejsca reszta zyska przejście. Szczytem jest wychodzenie ludzi z mw18 z pieskami na nasz teren zostawieniem kloca i zawrotką za płot.

Nam również nie było na rękę stawianie tego przęsła zrobiliśmy to z przeświadczeniem że idioci postawili na swoim, bo jak pomyślę o całej tej sytuacji to inaczej nie napiszę.

Macie jakieś inne rozwiązanie jesteśmy gotowi porozmawiać, dwa przęsła szybciej demontuje się niż stawia. Oficjalne zdanie mw18 pokątnie wyciągnięte od administracji za dużo zainwestowali w ogrodzenie żeby je rozebrać. Próbowaliśmy kilka lat znaleźć rozwiązanie mimo zapewnień o chęci dialogu i poinformowaniu o budowie. Wyglądało to tak że któregoś dnia wracam do domu a tam buduje się zasieki. Dodam cwana wspólnota przesunęła to ogrodzenie o 5 cm w granicy błędu pomiarowego w naszą stronę bo fachowcy montujący nie chcieli rozbierać chodnika za który wszyscy zapłaciliśmy.


Ręce opadają i przykre to jest ale na dzień dzisiejszy żeby zrobić porządek z terenem zielonym nie mamy wyjścia. Nie przypuszczałbym, że ludzie mogą tak być zawistni i zaborczy o swój teren na osiedlu otwartym i skomunikowanym jak skomunikowanym. Proponuję jeszcze przejrzeć akty notarialne czy macie państwo wpisaną służebność niestety ci fałszywi ludzie korzystają z tego że polservice raz pisał o tym raz nie.

Na dzień dzisiejszy patowa sytuacja z kaem moralnym musieliśmy postawić płot terenu nie zamykamy z 2 stron bo nie jest to naszą intencją. Słabe są wędrówki ludów i rozjeżdżanie trawnika, nie ma nawet gdzie z dzieckiem wyjść baniek popuszczać. Nigdy nie przypuszczałem, że powstanie tu takei getto.

[sober50]

@Gd4ever - po co w ogóle się Pan wypowiada odnośnie sytuacji która Pana kompletnie nie dotyczy?

Może dotrze do Pana, że z jednej strony jest ulica z pędzącymi samochodami, z drugiej było bezpieczne przejście do sklepów/przystanku/chodnika, i ktoś to zaburzył. Projekt osiedla był otwarty, sprzedaż mieszkań również na osiedlu otwartym. Czytanie ze zrozumieniem i odrobina empatii nie boli.

Pod naszym blokiem jest spacerniak, i Pana i innych sąsiadów dzieci biegają nam pod oknami, śmiecą, krzyczą i chodzą po naszym trawniku i żyjemy, nie godzimy się - świadomie kupowaliśmy mieszkania.

I taka ciekawostka - ja akurat nie chodzę po trawniku MW2, zawsze korzystałem z chodnika przy ulicy aby dotrzeć do sklepu - zdziwiony nie?

@Kovson, wszyscy zostali załatwieni przez jedną wspólnotę - MW18.

Ja tylko mam nadzieję że przez kompleksy dorosłych(?) ludzi i grodzenie nie dojdzie do tragedii na ulicy.

[kovson]

sober, dokładnie nikt z nas uwierz nie chce tego zamykać ale też nie chcemy budować chodnika koło chodnika. Mw18 ma wszystko w nosie, generalnie widziałem że dzieciaki znały kody do bramek, wczoraj odbiły się ktoś je pozmieniał. Dziwi mnie tylko to że jak zagrodzili chodnik nikt nie podnosił alarmu. Dzieci nikomu nie przeszkadzają ale uwierz wędrówka ludów nie ograniczała się do dzieci ;]. Ten teren jest otwarty z jednej strony i będzie, chwilowo nasza nieudolna firma sprzątająca stara się coś z trawą zrobić.

[lukasz830302]

Mieszkam w MW5 i podobnie jak przedmówcy, oraz sąsiedzi z którymi rozmawiamy na co dzień, kupowaliśmy mieszkanie na osiedlu o charakterze otwartym, ze swobodnym bezpiecznym dostępem do lokali usługowych oraz bezpiecznym przejściem w kierunku przystanku (odseparowane od drogi osiedlowej - zlokalizowane pomiędzy budynkami - ciągi piesze).

Ogrodzenie przy MW18, jest niczym innym, jak pogwałceniem zdrowych relacji międzysasiedzkich, ustawianiem się w pozycji 'bo mi wolno, bo to moje', a przede wszystkim jest naruszeniem prawa służebności przechodu i współkorzystania z materii osiedla, jakie ma zagwarantowane każdy aktualny i doczesny właściciel lokalu na tym osiedlu. Co więcej, każdy z nas za to prawo przechodu i współkorzystania zapłacił w cenie mieszkania, miejsc postojowych, jak i cenie udziałów w obydwu działkach drogowych.
Nie zgadzam się z tą samowolą, ale głosów sprzeciwy zapewne i tak jest/będzie zbyt mało aby doprowadzić do demontażu tego płotu.
Jednocześnie rozumiem Wspólnotę sąsiednią, która stała się beneficjentem skutków fanaberii MW18, w postaci wydeptanego trawnika i zupełnie po ludzku rozumiem zamknięcie przejścia tamtą stroną pod ich budynkiem.

Idąc genialnym tokiem rozumowania MW18, skrzyniemy się z sąsiadami MW7 (mamy jeden wjazd z wewnętrznej drogi osiedlowej na nasze posesje/działki) i postawimy na tym wjeździe szlaban ... - co wówczas się stanie? Zagwarantujemy sobie (MW5 i MW7) parkingi pod własnymi budynkami na wyłączność. Wykluczymy sytuację, kiedy to kierowcy z całego osiedla krążą wieczorami po uliczkach i szukając miejsc wolnych pakują się na "nasze" pod naszymi blokami, no bo są dostępne.. Niech reszta osiedla martwi się gdzie zaparkować, my o swoje zadbamy.. - ale czy to było by zdrowe zachowanie? Takie Kargulowe? - ktoś powie, że nie i będzie miał rację. Normalni, dorośli, cywilizowani ludzie powinni umieć sie dogadać...
Zmierzam do tego, że kupując mieszkanie na tym osiedlu, każdy raczej swiadomie i przytomnie dokonywał zakupu, akceptując zarówno plusy i minusy wszelkich rozwiązań zastosowanych na tym osiedlu przez dewelopera.

Tylko co z tego, skoro osiedle liczy jakieś 300-350? lokali, a głos zabiera niespełna 10?